Listopad to idealny moment na odwiedzenie północno-wschodniej Australii. Nasza podróż rozpoczęła się w połowie listopada i zakończyła na początku grudnia. Lot był dość szybki i przyjemny, jeśli 6 godzin +15 godzin lotu to szybko :). Na szczęście przesiadka w Katarze była krótka, niecałe 2 godziny pozwoliły na wystarczające rozprostowanie nóg. Plan był aby spędzić 5 dni w Sydney, potem polecieć do Brisbane, wypożyczyć samochód i udać się trochę na północ a następnie zacząć zjeżdżać w dół i po ponad 2 tygodniach oddać samochód w Sydney. Można powiedzieć, że udało nam się go zrealizować w 100%. O samym Sydney szerzej napiszemy w oddzielnym poście, więc tu skupimy się na pokazaniu Wam zdjęć z naszej wymarzonej podróży wzdłuż wschodniego wybrzeża Australii. Samochód wypożyczyliśmy z firmy Spaceships i jeśli chodzi o kontakt jak i o pomoc ze strony firmy to możemy z ręką na sercu ich polecić. Nasz model nie był najnowszy i miał pewne braki, nie wszystko też było super funkcjonalne (np. aby wyjąć coś z lodówki trzeba podnieść łóżko), ale jeśli szukacie czegoś, co będzie sprawne i nie obciąży bardzo budżetu to "kosmiczna rakieta" jest tym czego szukacie, nie wspominając już o znajomościach jakie można zawrzeć z ludźmi na kempingach, którzy ze zdziwieniem przyjmowali informację, że w tym można spać!!! :).
mojekontiki
O podróżowaniu, przygodzie, naturze, różnych kulturach, egzotycznych smakach i o wszystkim czego doświadczamy zwiedzając Świat! About travels, adventure and nature, various cultures, far away tastes and everything else we’re experiencing when discovering the World :)
niedziela, 18 lutego 2018
poniedziałek, 11 kwietnia 2016
CHICAGO – Windy City or Awesome City?
Chicago! Wietrzne a może świetne miasto? Kto z Was nie chciałby miło spędzić czasu, zobaczyć wiele ciekawych miejsc a do tego jeszcze poznać nowych wspaniałych ludzi? Wszystko to może zdarzyć się właśnie tam :) W Chicago łącznie byliśmy kilkukrotnie (razem niestety tylko raz) i to o różnych porach roku, zamieszczone zdjęcia też pochodzą z kilku wyjazdów. Każda pora jest inna i podczas każdej z nich Chicago ma wiele do zaoferowania. Niezależnie od pogody można tam ciekawie spędzić czas :)
Chicago – Windy City or Awesome City? Who doesn’t want to have fun, relax, meet new, cool people and see beautiful places? I guess everyone! Well, Chicago has it all! We have been to Chicago a few times, during different times of a year. Every season is different and each time Chicago’s got plenty to offer
Etykiety:
Chicago,
Chicago Bulls,
Cloud Gate,
Illinois,
Michigan Lake,
Millennium Park,
Navy Pier,
The Bean,
USA,
Willis Tower
Lokalizacja:
Chicago, Illinois, Stany Zjednoczone
poniedziałek, 7 marca 2016
Gates to Hell - Our biggest Turkmen dream
Wioska Derweze (znana też jako Darvaza) to nasze wielkie turystyczne marzenie, w tym roku byliśmy już bardzo blisko jego spełnienia, ale niestety plany się nam trochę pokomplikowały i nasza wyprawa musi jeszcze poczekać (ale nie dajemy za wygraną). Derweze to niewielka Turkmeńska wioska mieszcząca się na pustyni Kara-kum. Wioska jest znana na całym świecie i licznie odwiedzana przez turystów ze względu na pewien nietypowy fakt: znajdują się tam Wrota Piekieł!!!
Derweze village (also known as Darvaza) is our touristic dream, we were close to fulfilling it this year. Unfortunately our plans got a bit complicate and we had to postpone the trip (but we are not going to give up). Derwze is a small Turkmen village located on Kara Korum Desert. Village is known all over the world and visited by tourists for one reason: Gates of Hell !!!
Photo By Martha de Jong-Lantink http://sometimes-interesting.com/2013/07/31/turkmenistans-door-to-hell/ |
Derweze village (also known as Darvaza) is our touristic dream, we were close to fulfilling it this year. Unfortunately our plans got a bit complicate and we had to postpone the trip (but we are not going to give up). Derwze is a small Turkmen village located on Kara Korum Desert. Village is known all over the world and visited by tourists for one reason: Gates of Hell !!!
sobota, 27 lutego 2016
BANGKOK - Hello my friend!
Bangkok maił być jedynie naszym miejscem przesiadkowym w drodze na wyspę Koh Phangan jednak tuż przed wylotem zmieniliśmy zdanie i postanowiliśmy zostać tam aż pięć dni. Gdy wysiedliśmy z samolotu miałam wrażenie, że ktoś zarzucił mi na twarz mokry, gorący ręcznik (dokładnie tak sobie wtedy pomyślałam) zajęło mi chwilę, aby się przestawić i zacząć oddychać normalnie. Do Bangkoku wybraliśmy się na przełomie kwietnia i maja i było wtedy bardzo gorąco i duszno, podczas gdy u nas w kraju dopiero powoli zaczynało robić się ciepło :).
Bangkok supposed to be short stop on our way to Koh Phangan Island. However couple of days before departure, we decided to change plans and stay there a bit longer, 5 days. After stepping off the plane, we were in shock and felt like someone threw a wet, hotel towel on us. It took us some time to adjust to the weather. We went there during humid season between April and May. It was really hot whereas in Poland temperatures only started going up.
Bangkok supposed to be short stop on our way to Koh Phangan Island. However couple of days before departure, we decided to change plans and stay there a bit longer, 5 days. After stepping off the plane, we were in shock and felt like someone threw a wet, hotel towel on us. It took us some time to adjust to the weather. We went there during humid season between April and May. It was really hot whereas in Poland temperatures only started going up.
czwartek, 11 lutego 2016
NEW YORK- big lights will inspire you!
Kto z nas nie marzy aby chociaż raz zobaczyć New York? Nam udało się to marzenie spełnić, było to już jakiś czas temu, ale przecież Nowy York się nie zmienia… no może poza strefą Ground Zero, która podczas naszego wyjazdu była jeszcze w budowie. Dla mnie fenomenem jest właśnie to, że miasto zabudowane jest w każdym najmniejszym calu i raczej nie ma co liczyć na nowe duże inwestycje, jeśli coś powstaje to na miejscu czegoś starego, bo nowego miejsca pod inwestycje brak :)
Who doesn’t dream about seeing New York at least once? We have managed to fulfill the dream, it was some time ago, but New York doesn’t change….well maybe apart from Ground Zero, it was still under construction when we were there. For me it is phenomenal that city is filled with buildings every inch and there is no place for other big investments, if something is built, then it is always as a replacement of something old, there is simply no place for investment :)
piątek, 29 stycznia 2016
HAKA - Māori traditional dance of war which we can observe in New Zealand
Māori war dance * |
Wiecie co to jest HAKA? Jeśli nie, to koniecznie musicie to zobaczyć bo robi wrażenie!!! Haka jest to tradycyjny wojenny taniec Maorysów, polegający na energicznym uderzaniu w swoje ciało (klaskanie), wystawianiu języka w określony sposób i głośnym śpiewie!
Have you heard of HAKA? If not, you have to see it, it is really impressive! Haka is a traditional Māori war dance. It is about energetic moves and beating your body (clapping), pulling out your tongue in specific way and loud singing!
poniedziałek, 25 stycznia 2016
MADRID - Life as in Madrid
Do Madrytu wybraliśmy się w październiku, jakieś dwa tygodnie przed wylotem do Barcelony. O dziwo mimo, że w Madrycie byliśmy wcześniej to było trochę chłodniej (niestety sweterek obowiązkowo a czasami lekka kurtka/płaszcz). To, co możemy powiedzieć z perspektywy czasu to to, że Madryt jest trochę mniej turystyczny od Barcelony, ceny są niższe a ludzie bardziej przyjaźni względem turystów – może jeszcze nie mają ich dosyć :)
We went to Madrid in October, around 2 weeks before leaving to Barcelona. Strangely, temperature was a bit cooler than in Barcelona (light sweaters, sometimes jacket/coat). What we can say, from time perspective, is that Madrid is a bit less touristic place than Barcelona, prices are lower and people are in general more friendly towards tourist – maybe they simply are not fed up with them yet :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)